Solorz żąda przeprosin

Przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia żąda w pozwie Zygmunt Solorz-Żak od szefa Antoniego Macierewicza za jego słowa, że Solorz-Żak był agentem wywiadu PRL, który miał mieć wpływ na powstanie i działania Polsatu.

Przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia żąda w pozwie Zygmunt Solorz-Żak od szefa Antoniego Macierewicza za jego słowa, że Solorz-Żak był agentem wywiadu PRL, który miał mieć wpływ na powstanie i działania Polsatu.

W zeszłym tygodniu pozew wpłynął do warszawskiego sądu, o czym poinformowała Katarzyna Wyszomirska, rzecznik Telewizji Polsat. W pozwie o ochronę dóbr osobistych szef stacji domaga się nakazania Macierewiczowi złożenia oświadczenia: Oświadczam, że moje twierdzenia, wyrażone m.in. w wywiadzie, udzielonym w dniu 23 lutego 2007 roku, jakoby Zygmunt Solorz-Żak był agentem departamentu I MSW i że służby te miały wpływ na powstanie i działania Polsatu – były nieprawdziwe. Moja ocena dowodów była powierzchowna i pochopna. Przepraszam pana Zygmunta Solorza-Żaka i ubolewam, że bezprawnie naruszyłem jego dobre imię. Powód chce też zasądzenia od Macierewicza 50 tys. zł zadośćuczynienia na cel charytatywny.

Już wcześniej Solorz-Żak pozwał za takie zarzuty wydawcę Naszego Dziennika, TVP oraz prof. Andrzeja Zybertowicza.

Źródło: Press