Proces nie ruszył

Nie rozpoczął się proces wytoczony przez szefa Polsatu Zygmunta Solorza-Żaka Naszemu Dziennikowi, który napisał, że Solorz \"chętnie współpracował\" ze służbami specjalnymi PRL.

Nie rozpoczął się proces wytoczony przez szefa Polsatu Zygmunta Solorza-Żaka Naszemu Dziennikowi, który napisał, że Solorz \”chętnie współpracował\” ze służbami specjalnymi PRL.

Gazeta zaskarżyła do Sądu Apelacyjnego zakaz pisania o współpracy Solorza, termin procesu przed Sądem Okręgowym zależy od orzeczenia w tamtej sprawie.Nasz Dziennik chce też włączenia do dowodów z zeznań Solorza w sprawie FOZZ i kopii zobowiązania do współpracy z wywiadem PRL z 1983 roku, z zasobów IPN.

W styczniu Nasz Dziennik w ramach zabezpieczenia powództwa otrzymał sądowy zakaz pisania o domniemanej współpracy Solorza z PRL-owskimi służbami specjalnymi. W grudniu zeszłego roku Solorz-Żak wystąpił przeciwko wydawcy Naszego Dziennika z pozwem cywilnym o ochronę dóbr osobistych. Według Solorza-Żaka, gazeta naruszyła je w artykule Solorz chętnie współpracował, zamieszczonym 17.112006. Według gazety, dzięki współpracy Solorz otrzymał wsparcie służb specjalnych PRL w działalności gospodarczej, miał też kontynuować współpracę po przełomie 1989 r. ze służbami wojskowymi.


Artykuł w Naszym Dzienniku

Solorz nie zaprzeczył, że podpisał zobowiązanie do współpracy z SB, zapewnił jednak, że do współpracy nie doszło. Żąda przeprosin i wpłacenia 100 tys. zł na Fundację Polsat. Zakazując gazecie publikacji sąd podkreślił, że dotyczy on tylko stwierdzeń o współpracy, a nie jakichkolwiek publikacji o Solorzu i jego działalności. Sąd zakazał także TVP emisji materiałów o domniemanej współpracy Solorza. Również od TVP Solorz domaga się przeprosin i przekazania pewnej kwoty na cel społeczny. TVP złożyła zażalenie na tę decyzję. Ostatnio możliwość zakazywania prasie opisywania danej sprawy w ramach zabezpieczenia powództwa zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego RPO. Zdaniem Janusza Kochanowskiego, narusza ona konstytucyjne prawo do wolności słowa i godzi w zasadę wolności prasy.

Źródło: wirtualnemedia.pl