Tragiczny wypadek z udziałem operatora Polsatu

39-letni operator Polsatu wpadł pod ratrak (pojazd, który służy do przygotowywania tras narciarskich) na stoku w Rąblowie. Do wypadku doszło w środę w trakcie nagrywania materiału dla „Nowego dnia” w Polsat News. Mężczyznę przetransportowano helikopterem do jednego ze szpitali w Lublinie. Niestety, nogi operatora kamery nie udało się uratować.

39-letni operator Polsatu wpadł pod ratrak (pojazd, który służy do przygotowywania tras narciarskich) na stoku w Rąblowie. Do wypadku doszło w środę w trakcie nagrywania materiału dla „Nowego dnia” w Polsat News. Mężczyznę przetransportowano helikopterem do jednego ze szpitali w Lublinie. Niestety, nogi operatora kamery nie udało się uratować.

Wypadek miał miejsce już po wejściu na żywo, ale jeszcze w czasie kręcenia materiału. Operator przykucnął, aby sfilmować ratrak od dołu. W tym momencie kierowca pojazdu zaczął skręcać. Prawdopodobnie nie zobaczył pracownika Polsatu, który miał za sobą drewniane barierki ograniczające stok i nie mógł się cofnąć. Ratrak zaczepił go i wciągnął jego nogę w tryby. Pojazd zaczepił się również o kaptur kurtki operatora i zaczął go ciągnąć. Na szczęście kierowcy udało się zatrzymać pojazd.

Lekarze w czasie długiej operacji próbowali uratować nogę mężczyzny, ale bezskutecznie. Już w czasie badań okazało się, że ma on więcej urazów kostnych, m.in. w okolicach bioder. Stan operatora jest bardzo ciężki.

Info: „Gazeta Wyborcza”, „Dziennik Wschodni”